|
GPK #1/5 January Individual Race Kraków Tradycyjna Piątka, dystans 5,7km - 24.01.2021 |
|
Po trzymiesięcznym wyczekiwaniu na stosowne "okienko" w pandemicznych obostrzeniach, po przeprowadzeniu listopadowych i grudniowych biegów: November i December Challenge w wersji "korespondencyjnej" - Organizatorzy Grand Prix Krakowa w biegach górskich czyli: Sekcja Biegów na Orientację krakowskiego klubu WKS "Wawel" w końcu zdecydowała się na rozpoczęcie cyklu.
Pierwsza edycja jednak podobnie jak 2 wcześniejsze biegowe wyzwania również została przeprowadzona w sposób indywidualny. Organizatorzy mają jednak nadzieję, że kolejne 4 biegi (skumulowane w 2 miesiącach) odbędą się w bardziej przyjaznych okolicznościach i przynajmniej po części będzie możliwa bezpośrednia rywalizacja między zawodnikami.
GPK #1/5 January Individual Race odbywał się w czasie 2 dni tj. w sobotę i niedzielę (23-24.01 br.).
Podobnie jak we wcześniejszych wyzwaniach wymogiem bycia sklasyfikowanym było przesłanie Organizatorom pliku gpx z przebiegniętą trasą.
W odróżnieniu od wcześniejszych 2 biegów tym razem poszczególne trasy były oznakowane.
Dla przypomnienia zawodnicy w tym cyklu mieli dziś możliwość rywalizacji na trasach:
PRZYJAZNA TRÓJKA - bieg na 3,7km
TRADYCYJNA PIĄTKA - bieg na 5,7km
AMBITNA JEDENASTKA - bieg na 11,6km
HARDA DWUDZIESTKA TRÓJKA - bieg na 23,2km
Kolejne biegi mają następować zgodnie z harmonogramem, ale jak będzie to najbliższa przyszłość pokaże bo obecne czasy
są dość nieprzewidywalne.
Co do mego dzisiejszego biegu to na trasę wyruszyłem wczesnym popołudniem ok. godz.13:30.
Było słonecznie, temperatura powietrza podczas biegu wynosiła ok.3°C, na trasie zalegało dużo błota, miejscami lód, a na zbiegu Polany Radości również duże ilości topniejącego śniegu.
W wydarzeniu wzięły udział 303 osoby.
Mój czas 0:41:15, Open 54/83, Kat.(M) 48/59, Kat.(M-50) 8/9 - Tradycyjna Piątka dystans 5,7km
No cóż...
Czas daleki od mej życiówki. Mógłbym zwalić na buty, ale prawda jest taka - że jaka waga taki czas.
Znowu trochę się zapuściłem i jesienne wysiłki w zbijaniu masy ciała zostały w większości już zniweczone. Doszło do tego, że przez ten cały lockdown od Świąt wciąż popuszczam pasa.
Dobrze chociaż że na rowerku do pracy jeżdżę bo jeszcze gorzej by to wyglądało.
    |
|
|
|
Moje ostatnie aktywności rowerkowe - i nie tylko |
|
|
Prognoza pogody dla Małopolski |
|
|