Tour de Silesia 2020: COVID-19 EDITION Lewniowa, dystans 250km (przewyższenie 2500m) - 14.06.2020
Dodane przez pit dnia 15 czerwca 2020 23:20:00
Impreza zorganizowana przez sekcję kolarską Ludowego Klubu Sportowego w Godowie.
Z wiadomych epidemicznych względów planowany na maj maraton na dystansach: 500, 300 i 100km nie odbył się i póki co został wyznaczony nowy wrześniowy termin.

COVID-19 EDITION to niejako alternatywa lub raczej dodatek specjalny do imprezy głównej.

Wychodząc naprzeciw żądnych imprez zawodników - wspomniana sekcja kolarska w osobach: Pawła Pieczki i Sebastiana Dusika wyszła z inicjatywą zorganizowania "korespondencyjnej" imprezy (z imiennymi medalami, gadżetami, zestawieniami) gdyż do końca nie wiadomo jak sytuacja w kraju się rozwinie w sensie pandemicznym i czy we wrześniu będzie w ogóle możliwość startu bezpośredniego.

Rywalizacja odbywa się w miesiącu czerwcu i polega na pokonywaniu dystansów 125 i 250km, na trasach zaplanowanych przez samych uczestników. Wyznaczone zostały jedynie limity czasowe: dla dystansu 125km 12 godzin, a dla 250km godzin 24. Uczestnicy muszą jedynie wykazać się trackiem ze zrealizowaną traską, zarejestrowaną na Stravie, Endomondo, Garmin Connect itd.

Dla większości, nie ma w tym przypadku bezpośredniej rywalizacji i udział w niej traktować trzeba raczej w kategorii wyzwania, zmierzenia się z sobą samym, bądź też w małych grupkach.
Swój akces w tym przedsięwzięciu zgłosiło 555 osób, ale jak się okazuje liczba startowa może się jednak zwiększyć, gdyż do końca czerwca zostało jeszcze trochę czasu.

Ambitniejsi zawodnicy mogą jednak rywalizować w bardziej namacalny sposób, gdyż wyznaczone zostały 3 dodatkowe wyzwania extra, (tylko dla dystansu 250km).

I. NAJSZYBSZE ĆWIERĆ MEGAMETRA* – 1/4 Mm – 250 km
II. NAJWIĘCEJ PRZEWYŻSZENIA NA ĆWIERĆ MEGAMETRA – 1/4 Mm – 250 km w czasie 24h brutto
III. NAJWIĘCEJ KILOMETRÓW W 24h BRUTTO

*MEGAMETR (Mm) - jak się okazuje megametr to milion metrów czyli po prostu odpowiednik 1000km - eh człek całe życie się uczy!

Geograficznie moja trasa przebiegała przez: Pogórze Wiśnickie, Podgórze Bocheńskie wraz z Puszczą Niepołomicką, zahaczyłem także o Beskid Wyspowy i Pogórze Rożnowskie. Trasa bardzo urozmaicona pod względem konfiguracji terenu.

W trakcie jazdy było pochmurno, epizodycznie popadało (Łazy, Rzezawa) i miejscowo napotkałem na mokrą nawierzchnie m.in. przed Niepołomicami.
Temperatura powietrza oscylowała w przedziale 18-20°C i trochę wiało, ale zważywszy na przedwczorajsze upały (30°C) to pogoda wręcz wymarzona.
----------------------------------

Edytowano 10.08.20

Podsumowując - zaplanowane przez siebie trasy przejechały 554 osoby.
Dystans 125km ukończyło 170 osób, a 250km osób 384.

Co do wspomnianych wcześniej rywalizacji to:

NAJSZYBSZE 250 KM - pokonał Paweł Miłkowski - czas 6:30:38
NAJWIĘCEJ PRZEWYŻSZEŃ NA 250 KM - osiągnął Przemysław Kijak - suma podjazdów 9848m
NAJWIĘCEJ KILOMETRÓW POKONANYCH W CIĄGU 24 H BRUTTO - zostało ustanowione przez Cezarego Wójcika - dystans 761,5km

W wynikach zestawionych zostało po 10 osób najlepszych z każdej rywalizacji i nieoczekiwanie zaklasyfikowany zostałem na 10 pozycji w kategorii: NAJWIĘCEJ PRZEWYŻSZEŃ NA 250 KM. Znalazłem się tam, choć wcale tego nie planowałem

Link do wyników
Treść rozszerzona
Impreza zorganizowana przez sekcję kolarską Ludowego Klubu Sportowego w Godowie.
Z wiadomych epidemicznych względów planowany na maj maraton na dystansach: 500, 300 i 100km nie odbył się i póki co został wyznaczony nowy wrześniowy termin.

COVID-19 EDITION to niejako alternatywa lub raczej dodatek specjalny do imprezy głównej.

Wychodząc naprzeciw żądnych imprez zawodników - wspomniana sekcja kolarska w osobach: Pawła Pieczki i Sebastiana Dusika wyszła z inicjatywą zorganizowania "korespondencyjnej" imprezy (z imiennymi medalami, gadżetami, zestawieniami) gdyż do końca nie wiadomo jak sytuacja w kraju się rozwinie w sensie pandemicznym i czy we wrześniu będzie w ogóle możliwość startu bezpośredniego.

Rywalizacja odbywa się w miesiącu czerwcu i polega na pokonywaniu dystansów 125 i 250km, na trasach zaplanowanych przez samych uczestników. Wyznaczone zostały jedynie limity czasowe: dla dystansu 125km 12 godzin, a dla 250km godzin 24. Uczestnicy muszą jedynie wykazać się trackiem ze zrealizowaną traską, zarejestrowaną na Stravie, Endomondo, Garmin Connect itd.

Dla większości, nie ma w tym przypadku bezpośredniej rywalizacji i udział w niej traktować trzeba raczej w kategorii wyzwania, zmierzenia się z sobą samym, bądź też w małych grupkach.
Swój akces w tym przedsięwzięciu zgłosiło 555 osób, ale jak się okazuje liczba startowa może się jednak zwiększyć, gdyż do końca czerwca zostało jeszcze trochę czasu.

Ambitniejsi zawodnicy mogą jednak rywalizować w bardziej namacalny sposób, gdyż wyznaczone zostały 3 dodatkowe wyzwania extra, (tylko dla dystansu 250km).

I. NAJSZYBSZE ĆWIERĆ MEGAMETRA* – 1/4 Mm – 250 km
II. NAJWIĘCEJ PRZEWYŻSZENIA NA ĆWIERĆ MEGAMETRA – 1/4 Mm – 250 km w czasie 24h brutto
III. NAJWIĘCEJ KILOMETRÓW W 24h BRUTTO

*MEGAMETR (Mm) - jak się okazuje megametr to milion metrów czyli po prostu odpowiednik 1000km - eh człek całe życie się uczy!

Geograficznie moja trasa przebiegała przez: Pogórze Wiśnickie, Podgórze Bocheńskie wraz z Puszczą Niepołomicką, zahaczyłem także o Beskid Wyspowy i Pogórze Rożnowskie. Trasa bardzo urozmaicona pod względem konfiguracji terenu.

W trakcie jazdy było pochmurno, epizodycznie popadało (Łazy, Rzezawa) i miejscowo napotkałem na mokrą nawierzchnie m.in. przed Niepołomicami.
Temperatura powietrza oscylowała w przedziale 18-20°C i trochę wiało, ale zważywszy na przedwczorajsze upały (30°C) to pogoda wręcz wymarzona.

Dwie, a nawet trzy pieczenie przy jednym ogniu - tak mniej więcej mogę scharakteryzować wczorajsze wyzwanie.

Po pierwsze zdecydowana większość trasy - czyli ponad 200km to zeszłoroczna lipcowa impreza w postaci Brevetu w Niepołomicach na który byłem zapisany i opłacony. Z początkiem lipca zeszłego roku jednak złamałem rękę (nomen omen) na rowerze, potem operacja i kilka miesiący rehabilitacji, więc tym samym sezon z głowy i nie mogłem w tej imprezie wziąć udziału.

Po drugie planowany przeze mnie w maju maraton Tour de Silesia na trasie Mini 300km, z przyczyn wiadomych nie odbył się, a przesunięty start na wrzesień koliduje mi z inną imprezą ultra, w której chciałbym też wziąć udział. Tak więc maraton ten stanowi dla mnie namiastkę Tour de Silesii tym bardziej, że do tej pory uczestniczyłem we wszystkich 3 edycjach.

Po trzecie to miejsce startu. Od lat marzyłem by wystartować w Lewniowej - małej urokliwej wiosce we wschodniej części Pogórza Wiśnickiego gdzie od kilkunastu już lat "byczę" się na swej roli.

Wokół wioski wyznaczyłem sobie dodatkowe brakujące kilometry do pełnego dystansu.

Mój czas brutto 13:09, netto 11:30 (Wystartowałem o świcie dokładnie 4:42 spod miejscowego sklepu spożywczo-przemysłowego w centrum miejscowości.
Ogólnie to dobrze mi się jechało. Złapałem jedną gumę i miałem też inne problemy sprzętowe, tak czy inaczej do mety dojechałem i to się głównie liczy.



Fot.własne

Opisy do zdjęć po najechaniu nań myszką




Tu zaś moje wcześniejsze edycje TdS:
Rok 2019 dystans Mini 330km
Rok 2018 dystans Klasyczny 600km
Rok 2017 dystans Klasyczny 540km