Pogoria Ice Beavers - Open Water Winter Swimming Dąbrowa Górnicza 2021, jez. Pogoria III, dystans 1000m - 27.11.2021
Dodane przez pit dnia 27 listopada 2021 22:17:00
Pogoria Ice Beavers to zawody w zimowym pływaniu na wodach otwartych (open water winter swimming) gdzie startujący pływają wyłącznie w standardowych strojach kąpielowych tj.kąpielówkach (kostiumach), czepkach i okularkach pływackich. Wydarzenie przeprowadzone zostało na jez.Pogoria III w Dąbrowie Górniczej. Impreza zorganizowana została przez klub morsów Pogoria Morsuje oraz Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej.

Były to pierwsze zawody w tej dyscyplinie, w Zagłębiu Dąbrowskim wchodzące tym samym w skład jednej z rund kwalifikacyjnych do Pucharu Polski - Ice Cup Poland. Zważywszy na mnogość jezior w tym rejonie, ich czystość oraz zaplecze zapewne też nie ostatnie. Centrum zawodów mieściło się w Dąbrowie Górniczej przy plaży miejskiej ul.Malinowe Górki.

Starty przeprowadzone zostały na dystansach, w kolejności: 1000m, 500m, 250m, 50m i 100m począwszy od godz.10. Trasa dystansów 250, 500 i 1000 po trójkącie, a start następował z wody.
Starty podzielone zostały na grupy kilku, kilkunastoosobowe w zależności od liczby zawodników na danym dystansie. Można było wziąć udział maksymalnie na 2 dystansach.
Sędzią głównym był Leszek Naziemiec - jeden z prekursorów zimowego pływania w Polsce skupionych w klubie Silesia Winter Swimming w Katowicach.

Co do aury to na dystansach 1000 i 500m nawet słonecznie, a później pochmurnie. Temperatura powietrza podczas zmagań wynosiła od 3°C do 5°C. Woda jak na zimowe pływanie dalej w miarę ciepła bo 6,45°C.

Limit organizacyjny wynosił 100 osób, a do mety zawodnicy docierali w sumie 103 razy (kilkoro zawodników brało udział w 2 dystansach). Z koronnym dystansem 1km zmierzyło się 25 osób, z czego do mety dotarło osób 23.
Treść rozszerzona
Pogoria Ice Beavers to zawody w zimowym pływaniu na wodach otwartych (open water winter swimming) gdzie startujący pływają wyłącznie w standardowych strojach kąpielowych tj.kąpielówkach (kostiumach), czepkach i okularkach pływackich. Wydarzenie przeprowadzone zostało na jez.Pogoria III w Dąbrowie Górniczej. Impreza zorganizowana została przez klub morsów Pogoria Morsuje oraz Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej.

Były to pierwsze zawody w tej dyscyplinie, w Zagłębiu Dąbrowskim wchodzące tym samym w skład jednej z rund kwalifikacyjnych do Pucharu Polski - Ice Cup Poland. Zważywszy na mnogość jezior w tym rejonie, ich czystość oraz zaplecze zapewne też nie ostatnie. Centrum zawodów mieściło się w Dąbrowie Górniczej przy plaży miejskiej ul.Malinowe Górki.

Starty przeprowadzone zostały na dystansach, w kolejności: 1000m, 500m, 250m, 50m i 100m począwszy od godz.10. Trasa dystansów 250, 500 i 1000 po trójkącie, a start następował z wody.
Starty podzielone zostały na grupy kilku, kilkunastoosobowe w zależności od liczby zawodników na danym dystansie. Można było wziąć udział maksymalnie na 2 dystansach.
Sędzią głównym był Leszek Naziemiec - jeden z prekursorów zimowego pływania w Polsce skupionych w klubie Silesia Winter Swimming w Katowicach.

Co do aury to na dystansach 1000 i 500m nawet słonecznie, a później pochmurnie. Temperatura powietrza podczas zmagań wynosiła od 3°C do 5°C. Woda jak na zimowe pływanie dalej w miarę ciepła bo 6,45°C.

Limit organizacyjny wynosił 100 osób, a do mety zawodnicy docierali w sumie 103 razy (kilkoro zawodników brało udział w 2 dystansach). Z koronnym dystansem 1km zmierzyło się 25 osób, z czego do mety dotarło osób 23.

Mój czas 0:27:16, Open 22/23[25], Kat(M) 16/17[18], 2 grupa startowa ok.godz.10:30

Był to mój debiut na dystansie 1km i płynąłem pełnym stylem klasycznym. Obecny sezon jest moim 6 sezonem morsowym (5 w morsowym i zimowym pływaniu) i w sumie od dawno chodziło mi "po głowie" spróbować się z tym dystansem bo w końcu ileż można zwlekać.
Dobrze mi się płynęło, aż do ostatniej prostej, kiedy to "odcięło" mi mięśnie (uczucie dobrze mi znane z zeszłorocznych Januszkowic). Ostatnie 50m pokonałem stylem mocno rozpaczliwym, ale dzięki dopingowi "Kaloryferów" udało się jakoś przepłynąć linię mety

Obecnie jestem przygotowany na jakieś 20-25 minut komfortowego pływania, ale żeby pływać kilometr w miarę dobrej kondycji wypadało by w mym przypadku przesunąć tę granicę przynajmniej do 30 minut.
Druga opcja to nauczyć się kraula i pływać szybciej, ale to także nie jest taka prosta, szybka czy tania sprawa i w mym przypadku raczej z tych beznadziejnych bo trochę już tych lekcji poprawy techniki pobierałem.
Dzisiejszy start jest dla mnie osobistym kroczkiem naprzód i obok pamiętnych 500m w Katowicach z roku 2019 (przy temp.wody ok.0,6°C) stanowi do tej pory mój największy osobisty sukces w zimowym pływaniu.

Tak czy inaczej w odróżnieniu od innych dyscyplin sportowych uważam, że w tej akurat nie ma przegranych. Z jednej strony Ci najlepsi, doskonali i szybcy pływacy - z drugiej Ci powolni, dublowani, a także wyciągani z wody.
Pod względem morsowym często bardziej wytrenowani niż Ci pierwsi też zasługują na powagę i szacunek, gdyż ta dyscyplina sportu wymaga od wszystkich naprawdę dużo cierpliwości i samozaparcia - tak naprawdę przy każdorazowym wejściu do zimnej wody.

W zawodach tych wzięła udział duża ekipa naszego klubu morsów KKM Kaloryfer Kraków.
Dona wystąpiła na dystansach 1000 i 250m. Lidzia i Michał (Tygrys) płynęli także 1000m. Dystans 250m prócz Dony wybrali: Krystyna, Aleksandra, Sławek, Marcin i Waldek. Na dystansie 100m swych sił spróbowała Ula, zaś na 50m zdecydowała się Aga.

(Fot. Kol.Agnieszka Łapczuk - fot.A, Daniel Trzesiec oraz własne)