II Terratlon - zawody w triatlonie górskim Międzybrodzie Bialskie, dystans 36km (pływanie 1km/ MTB 25km/ bieg górski 10km) - 18.08.2012
Dodane przez pit dnia 18 sierpnia 2012 21:13:47
Triatlon górski po jeziorze Międzybrodzkim i Górze Żar o łącznym dystansie 36km przy przewyższeniu ok.1500m. Dystanse: pływanie 1km (1 pętla po trójkącie) rowerowanie 25km MTB (2 pętle) bieganie 10km (1 krótsza pętla, w przeciwnym kierunku niż rower) Start triatlonu nastąpił "z wody" tzn. po wskoczeniu do jeziora z pomostu i do opłynięcia były 2 boje. Trasa rowerowa bardzo wymagająca tzn. częściowo pchanie roweru po kamienistym szlaku, poza tym szybki i stromy zjazd po nartostradzie wzdłuż kolejki linowej, do tego sporo kamieni. Z wyjątkiem kilku błotnistych kałuż - trasy: rowerowa i biegowa były suche. W większości było słonecznie, temperatura wody w jeziorze oscylowała wokół 20°, a powietrza ok.30° C. W zawodach ustanowiony był limit 60 osób, z czego wystartowało 53 Zawodników, ukończyło 48 osób, a 2 osoby nie zmieściły sie w limicie czasowym.
Treść rozszerzona


Triatlon górski po jeziorze Międzybrodzkim i Górze Żar o łącznym dystansie 36km przy przewyższeniu ok.1500m. Dystanse: pływanie 1km (1 pętla po trójkącie) rowerowanie 25km MTB (2 pętle) bieganie 10km (1 krótsza pętla, w przeciwnym kierunku niż rower) Start triatlonu nastąpił "z wody" tzn. po wskoczeniu do jeziora z pomostu i do opłynięcia były 2 boje. Trasa rowerowa bardzo wymagająca tzn. częściowo pchanie roweru po kamienistym szlaku, poza tym szybki i stromy zjazd po nartostradzie wzdłuż kolejki linowej, do tego sporo kamieni. Z wyjątkiem kilku błotnistych kałuż - trasy: rowerowa i biegowa były suche. W większości było słonecznie, temperatura wody w jeziorze oscylowała wokół 20°, a powietrza ok.30° C. W zawodach ustanowiony był limit 60 osób, z czego wystartowało 53 Zawodników, ukończyło 48 osób, a 2 osoby nie zmieściły sie w limicie czasowym. Z powodu wpadki Organizatora związanej z niewłaściwym oznaczeniem trasy (czy braku osoby wskazującej drogę) w bardzo newralgicznym punkcie - bo na Górze Żar doszło do lekkiego chaosu. Część osób skróciło trasę, część osób próbowało ją odnależć tracąc cenne minuty. Osobiście straciłem tam ponad 20 minut zanim znalazłem się znów na właściwej trasie. Potem złapałem gumę. W każdym bądź razie była to sympatyczna impreza i warta jest tego by tam wrócić, tym bardziej że każdy zawodnik w ramach wpisowego dostał pamiątkowy medal, pyszną pieczonkę i do wyboru piwko lub inny napój.

Mój czas 04:49:41, rower MTB Trek 4300 '03, płynąłem bez pianki